Urodziłem się w rodzinie średniej szlachty w Khorinis. Moi rodzice mieli dużo pieniędzy, starczyło im na wszystko, nie wyrzucali złota w błoto,nie wydawali na byle co. Mam była wykwitną arystokratką,sędzią w Radzie miasta.Mój ojciec był za to dowódcą staży miejskiej, bardzo szanowanym, tak jak ma matka. W wieku 6 lat ojciec uczył mnie walki bronią jednoręczną. Z czasem brałem udział w walkach w części portowej i wygrywałem. Gdy miałem 10 lat uczyłem się w szkole w Nordmarze, wyjechałem tam rok wcześniej. Była to szkoła elementarna. Po ukończeniu jej wróciłem do Khorinis i dowiedziałem się, że moja matka zachorowała na groźną chorobę. Miałem wtedy 16 lat. Dostałem misję wyruszenia do Górniczej Doliny i gdy miałem ruszać wezwał mnie do siebie pewien zielarz. Przedstawiłem się,a on widział we mnie wojownika. Miał na imię Rysio. Był to mój pierwszy przyjaciel,młody zielarz, na służbie u mądrego alchemika. Razem tam wyruszyliśmy. Jenak mieliśmy zdobyć bagienne ziele.Wtedy połączyły nas wspólne przygody. Po pół roku w KOloni nie znaleźliśmy ziel. Matka zmarła, miała 60 lat. Ojciec zmarł rok później. Zostałem wielkim kupcem. Sprzedawałem wykwintną broń, a Rysio był najbardziej znanym zielarzem na wyspie. Tak oto później zacząłem studiować magię.Zostałem Nowicjuszem, potem Magiem Ognia, dalej Arcymagiem, aż w końcu Arcymistrzem Kręgu Ognia. Mój przyjaciel ruszył ze
mną na misję, od samego Rhobara II, aby utworzyć barierę. było nas 12, w czym byłem tam ja, mój przyjaciel Rysio, który tam uczestniczył. Ona nas uwięziła... I tak zaczyna się moja historia.